Rok 2010 był wręcz idealnym zwieńczeniem jakże burzliwej pierwszej dekady XXI wieku: mieliśmy Smoleńsk, wybory prezydenckie, powódź, Kubica jeździł całkiem udanie w barwach Renault, Małysz rozpoczął (jak się miało potem okazać) swój ostatni sezon, zaś Złotopolscy (pamiętacie?) zniknęły z anteny. Z drugiej strony, wulkan Eyjafjallajoekull wybuchł, co trochę sparaliżowało Europę. W Vancouver odbyły się Igrzyska, zaś w RPA - MŚ w Piłkę Nożną. No i w Afryce było jeszcze całkiem spokojnie, choć Bliski Wschód już dawał o sobie znać (jak zwykle w sumie). Dla mnie osobiście, 2010 również był całkiem interesujący - rozpocząłem drugą klasę gimbazjum , pierwszy raz w życiu się zakochałem, oraz stałem się szczęśliwym posiadaczem tytułowego telefonu. Teraz chcę, abyśmy się dobrze zrozumieli: wiadomo, tekst pisany można interpretować na całe multum sposobów, czasem ktoś, nawet w tak błahym temacie jak opis telefonu może się obrazić. Otóż, dla nas, dzieciaków z prowincji, dostęp do technologii ...
Coś tam się wie, za dużo się nie wie, ale coś się wie ~ Pan Irek z Tele Asa