O ile Azerowie tłukli się z Ormianami w Górnym Karabachu jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez oba kraje (czyli już ponad 30 lat), to tak krwawo jak teraz nie było jeszcze nigdy. Oba kraje ogłosiły stan wojenny, do gry wjechał ciężki sprzęt a ludzie zaczęli masowo ginąć. O co tam tak naprawdę chodzi? Rejon Kaukazu to takie azjatyckie Bałkany. Etniczno - administracyjny burdel, przenikanie się kultur i stronnictw, w dodatku podsycany przez państwa ościenne. Zapewne obecnych działań zbrojnych nie byłoby, gdyby jeszcze za czasów ZSRR, teren Karabachu nie został wcielony do Azerskiej SRR (a nie Armeńskiej, tak jak powinien). Po 1991 roku, granice byłych republik nie zostały zmienione, wskutek czego Stepanakert i okolice, zamieszkałe w ponad 90% przez Ormian znalazły się w granicach innego kraju. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak jako Polacy mamy podobnie - Wileńszczyzna jest nadal zamieszkiwana w znacznej ilości przez Polaków, zaś w niektórych rejonach stanowimy nawet większość...
Coś tam się wie, za dużo się nie wie, ale coś się wie ~ Pan Irek z Tele Asa